Wracając do zapachu to już przez folię czułam że się polubimy. Odpaliłam wosk i pierwsza godzina była słodka. Zapach idealny. Chociaż nie wiem jak pachnie smoczy owoc to ten soczysty i słodki zapach owoców czerwonej pitaji, której kwiaty rozkwitają jedynie nocą, przekonywał mnie bardzo. Niestety po dłuższym paleniu aż zabolała mnie głowa. Teraz nie wiem czy to wina wosku czy kominek się przypala? Mimo, że posiadam oryginalny kominek Yankee Candle. Też tak macie?
Nie pierwszy wosk mnie tak rozczarował i pewnie nie ostatni.
Do usłyszenia więc za tydzień. Wrócę z recenzją nowej kolekcji, którą właśnie powoli wypalam.
W sklepie goodies.pl znajdziecie woski Yankee Candle.
Chciałabym trafić na swój zapach, taki idealny, ale one wszystkie pachą mi podobnie, no i są zdecydowanie zbyt intensywne. Tez mam po nich zawsze ból głowy...
OdpowiedzUsuńja mam parę ulubieńców już :) może popatrz na sojowe woski ?
Usuńtego nie znam zapachu ale woski YC bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja myślę teraz nad sojowymi :)
Usuń