Dzisiaj wyjątkowy wosk, wyjątkowy z nazwy bo weselny. Wosk z serii Housewarmer łączący w sobie zapach białych kwiatów wraz z lekko wyczuwalną nutą owoców.
Mnie ten zapach nie urzekł, mimo nazwy i pięknych kwiatów na obrazku. Coś za białymi woskami nie przepadam chyba. Dla mnie zbyt mydlany, perfumowany. Owoców nie wyczuwam wcale, nuta kwiatowa ciężka i nie przyjemna. Nie tak mi się kojarzy wedding day.
Wosk możecie znaleźć tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz